Koreański witaminowy krem BB marki Lioele. W zależności od rodzaju - masujący zaczerwienienia lub żółte przebarwienia. Styczność miałam z nim najpierw w postaci próbki, a następnie całego opakowania, które obecnie jest - jak mi się wydaje - gdzieś w połowie swojej zawartości.
Z zewnątrz...
krem wygląda uroczo. Plastikowe, lekkie, twarde, nieprzezroczyste opakowanie z pompką. Za pompkę plus, użytkowanie jest bardziej higieniczne, można też z łatwością dozować kosmetyk. Niestety nie widać ile kosmetyku zostało do wykończenia produktu i nie ma możliwości wykorzystania go do ostatniej kropli, chyba że ktoś podjąłby próbę roztrzaskania opakowania na kawałeczki...
Wewnątrz...
po naciśnięciu pompki ukaże nam się - w zależności od wersji - zielona (na zaczerwienienia) lub fioletowa (na żółte przebarwienia) substancja z brązowymi mikro-kapsułkami. Wersja której ja używam to zielona na zaczerwienienia.
Krem ma bardzo specyficzny zapach (nie przypomina typowego zapachu "kremu"), mi osobiście kojarzy się nieco z ziołami. Tuż po nałożeniu cera może się wydawać nieco wybielona, ale efekt ten znika. Natomiast krem na prawdę maskuje zaczerwienienia, ujednolicając wygląd cery, a brązowe granulki rozcierają się w trakcie nakładania dają efekt delikatnego podkładu. W zależności od aktualnego stanu cery stosuję go albo samotnie albo jako bazę pod podkład. Na zdjęciu poniżej widać jak podkład zmienia się w miarę rozcierania.
Moja twarz...
jest sucha, ale z licznymi zaskórniakami. Krem u mnie nie powoduje zatykania porów i lekko nawilża cerę nie czyniąc jej tłustą. Nie zauważyłam aby stan cery pogorszył się po nim, ale też nie zauważyłam jakiś specjalnych właściwości leczniczych.
Podsumowując:
+łatwe i higieniczne dozowanie
+przyjemny zapach (kwestia subiektywna)
+maskuje zaczerwienienia (!)
+dla osób bez większych problemów może służyć za podkład
+nie pogarsza stanu cery
-nie widać ile kosmetyku zostało zużyte
Być może minusów da się znaleźć więcej, dla mnie jednak ten krem miał głównie maskować zaczerwienia co też robi, a w lepsze dni zastępuje też podkład, dlatego jestem z niego zadowolona i myślę że kupię go ponownie.
Pozdrawiam :)